Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Imię: Bryden Shay
Pseudonim: Bryden, Shay
Nazwisko: Kenway
Wiek: 18
Wygląd: Bryden jest wysokim chłopakiem, mierzy sobie sto dziewięćdziesiąt cztery centymetry wzrostu. Jako syn Hekate ma również niesamowicie blada cerę, która jest ozdobiona wieloma tatuażami, niesamowicie precyzyjnie zresztą wykonanymi. Ma wysokie kości policzkowe i wystające obojczyki mimo ładnego, męskiego i umięśnionego ciała. Oczy ma również bardzo ładne, bo bladoniebieskie i dosyć duże. Włosy ma geste i czarne jak smoła. Zazwyczaj ubiera się również na czarno. W jego wyglądzie jest coś zwyczajnie mrocznego, a jednocześnie całkiem pociągającego.
Boski rodzic: Hekate
Śmiertelny rodzic: Barty Kenway
Umiejętności od boskiego rodzica:
* Kontrola mgły
* Widzi w ciemności
* Zdolności telekinetyczne …
Hobby,zainteresowania: Bryden na pewno interesuje się muzyka. Ma niesamowicie mocny wokal, który nadaje się nie tylko do śpiewania tych mocniejszych utworów. Muzyka to jego pasja, gra na gitarze elektrycznej i perkusji. Lubi również czytywać Edgara Allana Poego. Poza tym, to nie ma nic przeciwko dobrym horrorom i nocnym spacerom.
Historia: Historia Kenwaya na pewno nie należy do przyjemnych. Zacznijmy jednak od samego początku. Barty Kenway był trzydziestoparoletnim mężem i ojcem dwójki nastoletnich dzieci - Hallie i Jacka. Gdy był w delegacji, poznał Hekate. Niewinne flirty, szybki numerek w łazience, no i bang - Hekate zaszła w ciążę i urodziła syna. Nie mógł przecież przyznać się żonie, postanowiła wiec udawać, ze jest to syn jego kuzynki,która tragicznie zmarła w wypadku. Wszystko szło jak po maśle. Kto śmiałby nawet podejrzewać Barty'ego o to, ze mogłby zdradzić swoją żonę? Technicznie i praktycznie nie było takiej możliwości. Lata mijały, a Bryden wydawał się wszystkim… inny. Nie lubił zabaw z rówieśnikami, słońce drażniło jego skore. Siedział tylko w domu, bawiąc się samemu. Rodzeństwo stroiło sobie z niego żarty, dokazywało… On jednak wolał spędzać czas w osamotnieniu, bawiąc się dopiero odkrytą telekineza. Nie za bardzo wiedział co robi, ale mu się to podobało. Wtedy w drzwiach zjawiła się Hekate. Nie wiadomo w sumie po co tam przyszładnie, bo jakoś wcześniej nie interesowała się chłopakiem. Uznała go jako swojego syna, robiąc Barty'emu zwyczajnie na złość. Powiedziała Evangeline, ze to ona jest matką Brydena. Kobieta wpadła w szał, nie mogła dopuścić do siebie myśli, ze mąż ją zdradził. Od tego czasu w domu wszystko się pozmieniało. O ile Evangeline wybaczyła Barty'emu, o tyle na Brydena patrzyła już całkiem inaczej. Miała go za wyrzutka, chciała wyrzucić z domu. Młody Kenway wszystko rozumiał. Nie chciał być dla nich ciężarem, zresztą - jacy byli z nich rodzice ? Nic go w Bismarck nie trzymało. Uciekł z domu, kierując się na południe. Przynajmniej taki miał zamiar, bo złapała go policja. Nikt się po niego nie zgłosił, został umieszczony w domu dziecka. Nie mógł znaleźć dla siebie miejsca. W głębi duszy chciał mieć prawdziwych przyjaciół, ale przez swoja macochę i ojca całkowicie stracił do ludzi zaufanie. Nie potrafił spojrzeć już na nich tak samo jak wcześniej. W szkole do której chodził nauczył się grac na elektrycznej gitarze, bo własnej nie miał. Zresztą, udałoby sie mu ją ukraśc,wzbudziłby podejrzenia w bidulu, a tego nie chciał mimo wszystko. Odkrył u siebie także niesamowity głos, zaczął śpiewać na ulicach. Na tym także zarabiał, przynajmniej do ukończenia szesnastego roku życia. Wtedy uciekł z bidula, zostając już na stale w Nowym Jorku. Tam zrobił sobie większość tatuaży, poznał wielu ciekawych ludzi, z którymi zresztą mieszkał w garażu. Chciał rozpoczynać karierę muzyka, ale wtedy napadły go potwory. Z pomocą satyra udało mu się ich pokonać. Zaprowadzono go do Obozu Bizantyjskiego - gdzie mieszka do dziś.
Opis charakteru: Bryden jest bardzo tajemniczy. Ma więcej sekretów niż lat pomnożonych dwa razy. Nikt o nich nie wie-oprócz jego samego, oczywiście. To samotnik. Stoi na uboczu, bo nie widzi potrzeby wychylania się. Ma w sobie dużo sarkazmu oraz ironii, potrafi zbyć jednym słowem. Język ma bardzo cięty, owszem. Nie ma w nim jednak żadnej nuty gburowatości czy chamstwa. Jest po prostu zimny jak góra lodowa, a sam jego oddech wydaje się być chłodny. Nikt właściwie nie miał okazji poznać go od tej drugiej strony-pokrzywdzonego przez życie chłopaka, który izolacją chce poradzić sobie z trudnością życia w tak skomplikowanym społeczeństwie. W końcu, jego marzenia wielokrotnie legły w gruzach, więc teraz nie mogło być inaczej. W każdym bądź razie, skutkiem tych wszystkich złych rzeczy z dzieciństwa jest aktualna twarda psychika i częściowa odporność na ból. Ma także problemy z wyrażaniem niektórych swoich emocji, ale jak na ironię, jest niesamowitym aktorem.
Rodzina:
* Evangeline Kenway - macocha, z którą od kilku lat nie ma kontaktu
* Barty Kenway - ojciec. Od dawna z nim nie rozmawia, jest dla niego w sumie nikim
* Hollie i Jack Kenway - przyrodnie rodzeństwo
Zalety:
* Niesamowity głos
* Opanowanie
* Chęć do działania
Wady:
* Samotnik
* Cięty język
* Arogancja
Umiejętności postaci:
Walka wręcz: Zaawansowany
Walka włócznią: Podstawowy
Walka mieczem: Średni
Walka innym rodzajem broni (laska):Nieznany
Logiczne myślenie: Zaawansowany
Panowanie nad gniewem: Średni
Strzelanie z łuku: Ekspert
Stan cywilny: Singiel
Znaki szczególne: Tatuaże
Ilość lat w obozie: Dwa lata
Miejsce urodzenia: Bismarck, Dakota Północna, USA
Miejsce zamieszkania: Obóz Bizantyjski
Data urodzin: 15/07/1998
Szczegółowe informacje:
*Heteroseksualny
*Nie ma ADHD
*Na nic nie choruje
Ekwipunek: Notatnik, długopis
Ciekawostki:
* Jego ulubiony kolor to czarny
* Słucha rocka i metalu
* Potrafi jeździć na motorze
* Zazwyczaj trzyma się na uboczu
* Mimo dwóch lat w obozie, zna mało osób
* Jego ulubione miejsce to plaza południowa i las
* Ma niesamowitego cela
* Niezbyt lubi swoją matkę, ma do niej żal
* Umie mówić po grecku
* Czasem siedzi na klifie
Piosenka pasująca do postaci:
Andy Black - We don't have to dance - http://www.youtube.com/watch?v=8fEoWA9Vz3A
Offline
Strony: 1